O "Muzykantach"

 

 

Długoletnia parca Franciszka Kotuli w zakresie dokumetowania kultury ludowej dała podstawy nie tylko dla utworzonia Muzeum w Rzeszowie, ale także licznym publikacjom. Jego pasja dokumentatora różnie była oceniana przez świat naukowy. Zgromadzone przez niego materiały określano mianem „śmieciarni”, tudzież złośliwie nazywano „muzeum narodowym”. Mimo trudnych i niesprzyjających często okoliczności trwał na swym stanowisku. Sam zachowując dystans do siebie mówił o sobie i swojej misji: „Jeździłem po świecie i zbierałem śmiecie”.

 

Utrwalone przez niego na taśmach rozmowy z ludżmi, niekiedy urodzonymi jeszcze w latach 70-ych XIX w. stanowią dziś bezcenny dokument i zarazem świadectwo przeszłości. Obok nagrań rozmów, bogatą kolekcję stanowią nagrania folkloru muzycznego. Wieloletnia praca dokumetacyjna w terenie zaowocowała licznymi znajomosciami i przyjaźniami z muzykantami wiejskimi, co zaowocowało zbiorem pamiętników muzykanckich spisanych przez nich samych na prośbę F. Kotuli, bądź przez bliskich członków ich rodzin, uzupełnione relacjami z terenu, stały się kanwą wydanej w 1979 r. książki „Muzykanty”.

W zakładce „Materiały do Muzykantów” udostępniamy Państwu wybrane materiały ze zbiorów archiwalnych Muzeum Etnograficznego im. F. Kotuli w Rzeszowie, a wśród nich fragmenty wspomnianych wyżej pamiętników muzykanckich oraz materiały dot. muzykantów wiejskich spisane przez przyjaciół Franciszka Kotuli – Marię Kozłową (propagatorkę folkloru Puszczy Sandomierskiej) oraz słynnego muzykanta ludowego Józefa Rysia z Łąki k. Rzeszowa. Obok nich znajdą Państwo także szkice Franciszka Frączka słynnego malarza z Żołyni, które w pierwotnym zamyśle Autora miały ilustrować opisywane przez niego sceny z życia muzykantów.  Ponadto, wśród materiałów  publikujemy wybrany przykład korespondencji Fr.  Kotuli z prof. Józefem Bursztą i prof. Heleną Kapełuś zawierającą opinię i sugestię dot. przygotowywanej przez niego publikacji „Muzykantów”.

 

„Muzykanty”, rzecz o odchodzącej już tradycji muzykowania wiejskiego uchwycona została przez Kotulę w swym ostatnim bodajże stadium. „W latach sześćdziesiątych (...) zetknąłem się bliżej z muzykantami dawnego typu. Z miejsca mnie oczarowali (...).Urzeczony tym swoistym światem skrzętnie notowałem tak opowiadania muzykantów, jak i przekazaną mi tradycję o nich. Bardzo wiele tych wypowiedzi nagrałem na taśmie magnetofonowej (...). Chociaż muzykanci w swobodnych rozmowach kpią z siebie i drugich, wygrzebują ze wspomnień w pierwszym rzędzie monety humorystyczne, a nawet groteskowe, to przecież muzykanctwo traktują jako coś żywego, a nawet świętego, coś jak sacrum (...) ”.

 

„Muzykanty” - książka utrzymana niewątpliwie w tonie gawędziarskim, pisana prostym językiem stroniącym od naukowej terminologii, podbiła serca szerokich rzesz czytelników, wsród nich także osób ze świata nauki i filmu. Na podstawie książki powstał film „Niech gra muzyka” w reżyserii Andrzeja Barańskiego, do którego wykorzystano plenery okolic Grodziska Górnego, Grodziska Dolnego oraz Woli Grodziskiej na Podkarpaciu. Premiera filmu odbyła się w 2001 roku. Film nie stanowi wiernej ekaranizacji wspomnianej książki Franciszka Kotuli, a jedynie posłużył Producentowi za pierwowzór fabuły

 

Niech gra muzyka - to niedługi film, składający się z sześciu nowel. Ich tematem są na poły baśniowe, na poły realistyczne losy prowincjonalnych muzykantów. I tak, "W ogniu urodzony" jest opowieścią o wędrownym bębniście, który miał władzę nad ogniem. "Diabelskie skrzypce" to rzecz o tym, co wydarzyło się, kiedy w ręce kiepskiego skrzypka dostał się tytułowy instrument. Bohaterem "Basisty" jest mężczyzna, który postanowił wcielić w czyn młodzieńcze marzenie o karierze muzyka. "Psia muzyka" opowiada o świetnie grającej rodzinnej kapeli i jej zgubnym zatargu z...psami. "Śpiący klarnecista" to historia pewnego instrumentalisty, który przez swe niepoprawne umiłowanie snu, popadł w tarapaty. Nowelą finałową, nawiązującą do pierwszej, jest "Ognisty ogon". Stary bębnista odszedł, zostawiając po sobie bęben, cieszący się niezwykłą, dwuznaczną sławą. Znajduje się wszakże śmiałek, który zaczyna grać na "nieczystym" instrumencie, zyskując w ten sposób władzę nad ogniem”. 1

 

Wsród obsady filmowej obejrzeć można w roli skrzypka Szymka - Władysława Pogodę, klarnecistę legendarnej kapeli ludowej z Bud Łańcuckich - Józefa Porębnego, Tadeusza Kmiecika z Łańcuta, cymbalistę Władysława Wojtynę z Białobrzegów oraz kapelę Jana Cebuli z Kolbuszowej, Zespół Piesni i Tańca Folusz z Giedlarowej, Zespól Folklorystyczny Brzozoki z Brzózy Królewskiej i orkiestrę dętą OSP w Gaci Przeworskiej. 2

 

Film "Niech gra muzyka" udostępnia kanał Youtube.

https://www.youtube.com/watch?v=VNXAGl-L6uc

 

 

1  Cytat pochodzi ze strony: http://www.filmpolski.pl/fp/index.php?film=128558 (udostępnienie - 06.12.2016 r.)

2  tamże.